Nie zliczę ile razy sama wpisywałam tę frazę w wyszukiwarkę. Dlatego postanowiłam napisać taki wpis. W końcu trochę tych bliższych i dalszych wycieczek już za nami. Koniecznie dajcie znać, czy podoba Wam się taka forma.
1. Las Bronaczowa
Zacznijmy od czegoś nieoczywistego. Las wydaje się fajną propozycją na aktualne upały, a ten może nie jest taki znany. Dojazd z Krakowa zajmie Wam około 40 minut. W gps-a trzeba wpisać ul. Spacerową w Radziejowie. My za pierwszym razem wpisaliśmy Las Bronaczowa i wyprowadziło nas to w szczere pole W weekendy parking pod lasem może być oblężony. Zaparkowaliśmy pod miejscowym sklepem, ale też ledwo! Trasa nie ma żadnych trudności. Przez środek lasu biegnie droga podzielona na ruch pieszych i rowerów. Zrobiliśmy tam 8km i gdyby nie mróz, byłoby jeszcze więcej. Pamiętam, że w lesie były też wiaty, w których można usiąść i coś przekąsić. Więcej o tym spacerze jest tutaj.
2. Park miejski w Skawinie
A jak już jesteśmy w tamtych okolicach, warto podjechać do parku miejskiego w Skawinie. Park jest podzielony na dwie części. Jedna to duży plac zabaw i asfaltowe alejki. A druga część to łąką przedzielona stawami. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Większe dzieciaki na pewno się tu wybawią. To bardzo przyjemna trasa na spacer z psem. Nam udało się podglądać łabędzie, które tutaj pływały. Ponoć są one bardzo rozpoznawalne w tym parku. Mnie zdecydowanie bardziej podobała się ta bardziej dzika część parku. A po spacerze, koniecznie wpadnijcie na kawę do kawiarni Mood. No i ponoć są tu też spoko kebaby i zapiekanki. A tutaj relacja ze Skawiny.
3. Zarabie w Myślenicach
W Myślenicach byliśmy stosunkowo niedawno i bardzo nam się spodobało. Z Krakowa dotrzecie tam w mniej niż godzinkę. Dobra wiadomość jest taka, że można tu dojechać też busem z Dworca. My zaparkowaliśmy na darmowym parkingu przy ul. Zdrojowej. Kiedyś myślałam, że Zarabie to przede wszystkim plaża. Jednak to miejsce ma do zaoferowania o wiele więcej. Mamy tu sporo asfaltowych alejek w cieniu. Oprócz tego, jest duży drewniany plac zabaw, również w cieniu. Na trasie jest sporo restauracji, budek z jedzeniem. Mnie bardzo podobała się wisząca kładka i widok z niej. A jak już o widokach mowa, to Zarabie jest położone w pięknej lokalizacji. Z jednej strony Beskid Wyspowy, a z drugiej Raba. Można tutaj odpocząć na kocyku nad wodą, albo skorzystać z leżaków. Te były do dyspozycji przy restauracji Lato na Zarabiu. Atrakcji jest tutaj tyle, że spokojnie można spędzić tu cały dzień. Kliknij po więcej.
4. Dobczyce
Kolejnym fajnym pomysłem na spędzenie wolnego dnia w okolicach Krakowa jest wycieczka do Dobczyc. Tu podobnie, dojazd zajmie nam niecałą godzinkę. I również można dojechać busem z Dworca. W Dobczycach do zwiedzania mamy zamek, skansen (to na jednym bilecie za 15 zł), ruiny starego miasta i zaporę. Wejście na zaporę jest darmowe, jest otwarta od 11 do 21. Najnowszą atrakcją w Dobczycach jest promenada widokowa. Prowadzi nas ona od zamku, aż do baszty. Stamtąd podziwiamy Jezioro Dobczyckie. Jezioro jest największym zbiornikiem wody pitnej dla mieszkańców Małopolski. Nie można się tutaj kąpać, ani pływać łódkami. W związku z tym, jest tu zachowany taki naturalny klimat. Nie ma tu komercji, to lubię! Na kawę polecam Wam cukiernie Złoty Kłos. Przewodnik po Dobczycach czeka tu.
5. Wieliczka
Spokojnie, nie będzie wcale o kopalni. Ostatni raz byłam tam w podstawówce, więc pewnie sporo się zmieniło. W Wieliczce byliśmy na tzw. Grabówkach. To stosunkowo niedaleko centrum. Wpisaliśmy w gps-a ul. Jedynaka i przed komisariatem policji skręciliśmy w lewo, nieco do góry. Nie ma tutaj takiego typowego parkingu, a jest polana. My sugerowaliśmy się innymi samochodami. Zostawiliśmy auto, minęliśmy szlaban i udaliśmy się na spacer. Jest tutaj park linowy, boisko do koszykówki, piłki nożnej, mały plac zabaw i oczywiście piękne stawy. Spotkaliśmy tutaj też sporo wędkarzy, a byliśmy wczesną wiosną. Stawy można obejść dookoła, ale z wózkiem będzie to trudne. Na trasie znajdziemy też kilka ławeczek, ale są one w różnym stanie. W Wieliczce polecam Wam sprawdzić również tężnie i rowerowe miasteczko. Do kopalni najpierw muszę sama wrócić. Więcej o naszej wycieczce, pisałam tu.
6. Czarny Staw w Puszczy Niepołomickiej
W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć ukochanych Niepołomic. Jeśli macie ochotę na długi spacer, to ta opcja sprawdzi się doskonale. My startowaliśmy z parkingu w Damienicach. To ok. 25 minut jazdy samochodem. Następnie do pokonania mieliśmy 3.5km spaceru asfaltową ścieżką w środku lasu. Szliśmy cały czas główną drogą, aż do Czarnego Stawu. Nad Stawem znajduje się kilka ławeczek. Ostatnio mieliśmy to szczęście, że byliśmy tam całkiem sami. Spacer w jedną stronę zajmie ok. 50 minut. Oczywiście Niepołomice to nie tylko Puszcza! Jest jeszcze zamek, błonia, piękny rynek, bulwary. Przewodnik po miasteczku tutaj.
7. Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach
Teraz pora na propozycję dla tych, którzy nie lubią nudy! Na spacerze coś musi się dziać. Takim osobom polecam wybrać się do Ciężkowic. Czeka nas dłuższa podróż, bo w jedną stronę to ok. 1,5h jazdy. Parking jest dość duży, ale w weekendy warto przyjechać tu wcześniej. Opłata za postój, to 5 zł za pierwszą godzinę, a 4 zł za każdą kolejną. Natomiast za wstęp trzeba zapłacić 7/5 zł. My spędziliśmy tam 3 godzinki. Co tutaj znajdziemy? To takie małe miasteczko zamienione w kamień. Każda formacja skalna ma swoją nazwę. Miniemy np. Czarownicę, Ratusz, Pieczarkę, Pianino itp. Koniecznie wybierzcie się też do Wąwozu Czarownic i sprawdźcie Wodospad Ciężkowicki. Po wizycie w tym miasteczku, możecie mieć apetyt na więcej takich miejsc. A trochę ich jest i w Polsce i na świecie. 😉 O tej wycieczce pisałam tutaj. Jak już będziecie w Ciężkowicach, to warto odwiedzić również Park Zdrojowy. Jakiś czas temu, otworzyli tu też ścieżkę w koronach drzew, ale ponoć szału nie ma.
8. Platforma widokowa, czy Leśne molo?
A jeśli macie ochotę na taki spacer w koronach drzew, to wybierzcie się do Starego Sącza. Może nie jest to typowa ścieżka, ale jest klimatycznie i za darmo! Samochód najlepiej zostawić na rynku w Starym Sączu. Spacer na leśne molo zajmie około 20 minut. Trzeba odnaleźć ulicę Jagiellońską i trzymać się jej się aż do mostka. Tuż za nim skręcić w lewo i tam już powinien być zobaczyć pierwszy drogowskaz. Czekał na nas teraz dość wymagający fragment, kiedy będziemy wchodzić do lasu. Na szczęście jest on krótki. W lesie jest też fajna trasa ekologiczna ze szklanymi kulami. W środku znajdują się poszczególne stadia rozwoju płazów. I tak dotarliśmy do celu. Molo ma trochę ponad 200 metrów długości, a na końcu znajduje się platforma widokowa.
A skoro już przyjechaliśmy taki kawał, to warto podjechać gdzieś jeszcze. Proponuję Wam popularnego w tym rejonie Ślimaka. To platforma widokowa w oryginalnym kształcie. Dobra wiadomość jest taka, że można podjechać praktycznie pod samą kładkę. A widoki stamtąd nie są gorsze, niż z Leśnego Mola. A jeśli jeszcze Wam mało, zajrzyjcie tutaj.
9. Zamek w Czchowie
W tym zestawieniu nie może zabraknąć czegoś dla zamkoholików. Dojazd do Czchowa zajmie godzinkę. Pierwsze wzmianki o zamku pochodzą z XIII wieku. Swego czasu była tutaj siedziba starostów, a później więzienie. Pod zamkiem jest darmowy parking i nieduży plac zabaw. Ruiny są odnowione, a dziedziniec zamkowy jest cały czas otwarty. Warto wdrapać się też na wieże widokową, ale jest to możliwe tylko od maja do września. Trzeba przyznać, że zamek został wybudowany w naprawdę pięknej lokalizacji. A i okolice mają sporo do zaoferowania. Kliknij po więcej.
10. Dolina Sztoły w Bukownie
No dobrze, pora zmienić trochę kierunek! Kilka słów o miejscu, do którego sama bym wróciła. Do Bukowna mamy nieco ponad godzinę. Podaję Wam tutaj współrzędne parkingu, na którym zostawiliśmy samochód: 50.2596,19.4579. Parking jest darmowy, ale nie za duży. Obraliśmy czerwony szlak i weszliśmy do lasu. Po chwili byliśmy już przy meandrach rzeki. I tak trochę przez las, trochę przez piach, dotarliśmy do sztucznego zalewu o nazwie Leśny Dwór. Było tam mega spokojnie i cicho. Na trasie spotkaliśmy dosłownie kilka osób, a byliśmy tam w wakacje. Obeszliśmy zbiornik dookoła i wróciliśmy tą samą ścieżką. Całość zajęła nam 2 godzinki. Więcej pisałam o tym miejscu tutaj.
11. Pustynia Błędowska
Będąc w tych okolicach, nie można pominąć Pustyni Błędowskiej. Jest to dość popularny pomysł na wycieczkę poza Kraków, ale naprawdę warto być tam chociaż raz. Skąd w ogóle ten piasek tutaj? Ponoć diabeł upuścił w tym miejscu worek z piachem. Przeszkadzały mu odgłosy kopalni. Na Pustyni mamy sporo punktów widokowych. Najnowszy z nich, to Róża Wiatrów. Jest też najbardziej popularny. Dąbrówka ukazuje poligon wojskowy, a Czubatka to fajny punkt obserwacyjny. Pustynia jest świetnym pomysłem na spacer z pieskiem, albo na ciekawą sesję zdjęciową. 😀 W okolicach polecam jeszcze zajrzeć nad Staw Zielony i Czerwony w Kluczach. O Pustyni pisałam w jednym ze swoich pierwszych wpisów.
12. Dolina Mnikowska
Czym byłby ten wpis bez słowa o podkrakowskich dolinkach? Jedną z moich ulubionych jest Dolina Mnikowska. Samochód zostawiliśmy w Mnikowie, przy pętli autobusowej. Jest tam sporo miejsca. Obraliśmy niebieski szlak i trzymaliśmy się go aż do naszego celu. Po drodze minęliśmy małe źródełko, czy kilka formacji wapiennych. I tak, spokojnym spacerkiem dotarliśmy do celu, czyli dużej polany. Punktem centralnym jest tu obraz Matki Boskiej Skalskiej. Komu mało, ten może spacerować dalej niebieskim szlakiem i wrócić zielonym. To już wyjdzie konkretny spacer. Swoją drogą, pasowałoby mi kiedyś napisać też coś więcej o innych dolinkach. O Mnikowskiej przeczytacie tu. Ta dolinka fajnie się sprawdzi na krótszy spacer. W końcu nie od razu trzeba zaczynać od maratonów.
13. Jezioro Paprocany
Postanowiłam przemycić też dla Was trzy miejscówki ze Śląska. Jedną z nich jest Jezioro Paprocany nad którym byłam już 3 razy! Lubię tam wracać. Tym razem czeka nas podróż do Tych. To trochę ponad godzina jazdy, ale czego się nie robi dla przyjemnego spaceru! Przy jeziorze jest duży i bezpłatny parking, ale w weekendy to miejsce jest oblegane. A za zaparkowanie w nieprawidłowym miejscu grozi nam mandat. Jeśli chcemy obejść zbiornik dookoła, to czeka nas 7km spaceru. Ścieżka jest asfaltowa, podzielona na ruch dla pieszych i rowerów. Spora część trasy jest w cieniu. Oprócz tego, mamy tutaj duży plac zabaw, rowerki wodne, restauracje. Znajdziemy tu również sporo drewnianych pomostów. Idealnych pod pamiątkowe zdjęcie. A co w okolicach? A tak się składa, że możecie o tym przeczytać.
14. Zabrze
Zakładam, że Zabrze kojarzy Wam się maksymalnie z dwoma atrakcjami. Pierwszym jest stadion Górnika, a drugim kopalnia Guido. Okazuje się, że to miasto ma dużo więcej do zaoferowania. Sami byliśmy w szoku! Wiadomo, wybraliśmy się przede wszystkim do kopalni, ale zostaliśmy na dłużej. Do Zabrza dotarliśmy w jakieś 80 minut. Jeśli chodzi o wizytę w kopalni i sztolni, to warto zaplanować to wcześniej. Na miejscu może zabraknąć dla Was biletów. To bardzo popularne atrakcje na Śląsku. Na zwiedzanie trzeba przeznaczyć tak 1.5h. No chyba, że zasiedzicie się w podziemnym pubie. Bilety kosztują 65/50 zł. A co więcej w Zabrzu? No np. bardzo ładny ogród botaniczny z darmowym wstępem. A może kawa z widokiem na miasto? Odsyłam Was do swojego przewodnika po Zabrzu.
15. Funzeum i Kolejkowo
No dobrze, a co jeśli najdzie nas ochota na wycieczkę, a pogoda nie dopisuje? Jeżeli podróżujecie z dziećmi, to tym bardziej mam coś dla Was. Wybierzcie się na wycieczkę do Gliwic. Konkretnie do Funzeum i Kolejkowa. Jednak przed wyjazdem, warto kupić bilety online. Mamy wtedy gwarancję, że wejdziemy. No i cena jest niższa. Funzeum to takie interaktywne muzeum koloru i światła. Są sale podzielone na kolory, można trochę poeksperymentować. No i porobić fajne zdjęcia. Ceny wahają się od 55 zł do 48 zł. Do Kolejkowa są trochę tańsze, bo za normalny trzeba zapłacić 43 zł, a ulgowy 35 zł. Kolejkowo to miniaturowy świat, pomniejszony o 25 razy. Zwiedzanie urozmaica poszukiwanie określonych miniatur. Trzeba znaleźć kowboja, 7 piesków, 5 gęsi itp. Dorośli bawili się przy tym lepiej, niż dzieci. O tym, co więcej w Gliwicach przeczytacie tutaj.
16. Śnieżnica
Nie byłabym sobą, gdybym nie zaproponowała tutaj jakiejś wycieczki górskiej. Padło na Śnieżnicę. Startowaliśmy z Przełęczy Gruszowiec. To jakaś godzina jazdy z Krakowa. Zaparkowaliśmy przy Barze pod Cyckiem. Parking jest płatny, 10 zł. Płatność tylko gotówką. Na początku trzymaliśmy się szlaku niebieskiego z zielonym. Szliśmy szeroką asfaltową ścieżką wzdłuż domów. Potem weszliśmy do lasu i tu było delikatnie pod górkę. Po około 30 minutach szlaki się rozwidlają. Niebieski prowadzi na szczyt, a zielony do ośrodka rekolekcyjnego. Obraliśmy niebieski i po kamienistej ścieżce szliśmy do góry. Zanim zdążyliśmy się porządnie zmęczyć, to byliśmy na szczycie. Koniecznie sprawdźcie też Polanę Widokową. Było tam naprawdę pięknie. Cała relacja z wycieczki jest do przeczytania tu.
17. Wieża widokowa w Iwkowej
Coś dla tych, którzy w górach szukają czegoś więcej! Szpilówka powstała stosunkowo niedawno, bo w 2019 roku. Co wyróżnia tę atrakcję? No przede wszystkim mnogość tras. Możemy dopasować ją do siebie. My zaparkowaliśmy na parkingu B2. Na szczyt spacerowaliśmy około 30 minut, więc jest to dość krótka górska wycieczka. Może w sam raz na początek naszej przygody z górami? Ścieżka pnie się do góry, ale zanim złapiemy zadyszkę, jesteśmy przy wieży. Widziałam stamtąd piękne zdjęcia o wschodzie słońca. Może ktoś się skusi? Relacja z tej wycieczki jest tu.
18. Tenczyński Park Krajobrazowy
No to jeszcze coś dla tych, którzy lubią las i mieszkają na północy Krakowa. W te rejony można tak naprawdę wybrać się na cały dzień. Najpierw zatrzymać się w Zabierzowie nad Kamieniołomem, później zwiedzić zamek w Rudnie, pospacerować po parku i na końcu wpaść do Grubych Ryb. Przykładowa kolejność. Jeśli chodzi o park, to wystartowaliśmy z miejscowości Młynka. Zaparkowaliśmy samochód za skromną pętlą autobusową. Następnie drogą asfaltową, zeszliśmy na dół. Tutaj jest też większy parking i ławeczki. Trasa jest szutrowa i mamy do wyboru kilka wariantów. Możemy iść albo do zamku w Rudnie, albo nad Staw Wroński, albo po prostu przed siebie. Wybraliśmy tę trzecią opcję, bo trochę nas czas ograniczał. Dlatego coś czuję, że już niebawem tam wrócimy! Zamek w Rudnie jest odnowiony, więc warto sprawdzić i to miejsce. A obok znajduje się fajna zagroda ze zwierzątkami. Wasze pociechy będą zachwycone. O Tenczynku przeczytacie tutaj.
19. Lanckorona
A może podróż do miasteczka, w którym czas się zatrzymał? Jest tu ładny rynek, kolorowe kamienice i ruiny zamku. Te pochodzą aż ze średniowiecza Nam zwiedzanie zamku zajęło ok. 45 minut, nie ma tutaj żadnych opłat. Na trasie sporo kamieni, więc wózek odpada. W Lanckoronie bardzo podobały mi się też kolorowe kamieniczki i taka rodzinna atmosfera na rynku. Możemy tu kupić jakieś pamiątkowe rękodzieła. I to też oczywiście uczyniłam. 😀 Relacja z wycieczki jest w tym miejscu.
20. Brama w Gorce
No, a na koniec miejsce, o którym jeszcze nie pisałam na blogu. A powinnam, bo ta wycieczka była jakoś w październiku. Brama w Gorce to całkiem nowa atrakcja w okolicach Nowego Targu. Bilety do tanich nie należą, ale uważam że warto. Bilet normalny kosztuje 65 zł, a ulgowy 50 zł. Do tego trzeba doliczyć jeszcze opłatę za parking, 20 zł. I stamtąd czekał nas spacer do Bramy, jakieś 10-15 minut. Na zwiedzanie warto przeznaczyć minimum 2 godziny, ale tak naprawdę można spędzić tu pół dnia. Oprócz długich ścieżek w koronach drzew, mamy tu wiele innych atrakcji. Jest ciekawy pawilon edukacyjny o zwierzętach leśnych. Dzięki zagadkom multimedialnym, trzeba rozpoznać ślady, czy odgłosy. To fajna zabawa dla dużych i małych. Oprócz tego, jest duży, drewniany plac zabaw. Jest też restauracja i kawiarnia. Wszystko na wysokim poziomie. Dosłownie i w przenośni. To przyjemne miejsce na wycieczkę. Spodoba się nawet tym, którzy nie przepadają za górami. Serio.
Uf! Trochę się namęczyłam przy pisaniu. Mam nadzieję, że miejscówki przypadną Wam do gustu. Dajcie znać, czy podoba Wam się taka forma wpisów. No i gdzie jeszcze można pojechać z Krakowa?
Dawka przydatnej wiedzy w pigułce! Podziwiam serio 🤭
OdpowiedzUsuńDziękuję! 😚❤️
Usuń