Był już wpis o tym, co zwiedzić w Rzymie, czas na drugą część. Tym razem skupię się stricte na wskazówkach praktycznych oraz podpowiem, co i gdzie zjeść. A na koniec odpowiem na pytanie - kiedy lepiej zwiedzić Rzym i dlaczego.
1. Loty do Rzymu
Jeśli chodzi o loty, to generalnie można trafić na naprawdę fajne ceny. Zarówno w 2019, jak i teraz udało nam się upolować bilety za +/- 500 zł za osobę. Bilety przeglądałam z dużym wyprzedzeniem i najlepiej cenowo to wypadało od czwartku do niedzieli, albo od niedzieli do środy. Lot z Krakowa trwa ok. 1.5h.
2. Dojazd z lotniska do centrum
W Rzymie mamy dwa lotniska - Ciampino i Fiumicino. My dwa razy lądowaliśmy na tym pierwszym i dojazd do centrum zajął nam mniej niż godzinkę. Najpierw jechaliśmy autobusem nr 520 i przesiadaliśmy się na metro A na przystanku Cinecittia. Bilety kupiliśmy jeszcze na lotnisku. Za jeden trzeba zapłacić 1.5 euro i obowiązuje na wszystkie środki transportu, możemy korzystać z niego przez 100 minut. To bardzo wygodne rozwiązanie. W autobusie zwróćcie uwagę na kasowniki, te z tyłu zazwyczaj są na bilety jednorazowe. W ten sam sposób wracaliśmy. Lotnisko nie jest jakieś duże, nie powinniście mieć problemu z odnalezieniem się tam.
3. Jak się poruszać po Rzymie?
Polecam przygotować sobie plan zwiedzania przed wyjazdem. Centrum Rzymu jest naszpikowane zabytkami. My podjeżdżaliśmy w jedno wybrane miejsce (np. na Schody Hiszpańskie) i potem już poruszaliśmy się tylko na piechotę. Jednorazowy bilet obowiązuje przez 100 minut, ale możemy tylko raz przekroczyć bramki metra. Można się przesiadać, ale tak aby nie wychodzić ze stacji. Np. na Termini przecinają się dwie linie. Pod koniec wyjazdu mieliśmy jakiegoś pecha i bramki się zacięły, trzeba było kupować na szybko kolejny bilet. A jeśli chodzi o bilety, to na każdym przystanku są automaty, ale nie w każdym automacie kupicie jednorazowe bilety. Czasem są to karty wielokrotnego użytku, które się doładowuje. Jej koszt to 2 euro. Jeśli chodzi o najmłodszych turystów, to dzieciaki do 10 roku życia podróżują za darmo. Nie mieliśmy w czasie jazdy żadnej kontroli, ale przypominam tylko o wzmożonej czujności w czasie jazdy metrem. Przezorny zawsze ubezpieczony. Metro jeździ mniej więcej co 2 minuty i ta komunikacja jest naprawdę fajnie zorganizowana.
Taki pomysł wpadł nam do głowy podczas naszej pierwszej wizyty. W końcu Rzym jest ogromnym miastem, które ma sporo do zaoferowania. Niestety Włosi generalnie jeżdżą jak chcą. Większość aut jest obita, jest problem z parkingiem, a ulice są dosyć wąskie. To samo tyczy się z sygnalizacją, piesi przechodzą byle gdzie i byle jak. Na początku to trochę dziwi, ale łatwo się dostosować. 😆 Dlatego ze względu na wyżej wymienione punkty, odradzałabym wypożyczenia auta w Rzymie. A jeśli już marzy Wam się taka niezależność w czasie podróży, to lepszym rozwiązaniem jest skuter.
5. Czego warto spróbować w Rzymie?
Jeśli chodzi o kuchnię włoską, to można by tutaj dużo pisać. My z Mateuszem jesteśmy smakoszami pizzy, dlatego tak lubimy Włochy. Ale co poza pizzą? No np. makarony. Od carbonary przez słynne cacio e pepe. No, ale po obiadku musi być też deser, prawda? Albo może najlepiej zacząć dzień od razu na słodko? Jeśli chodzi o śniadania, to nie zdziwcie się, bo Włosi uwielbiają wariant croissant + kawa. W 2019 w hotelu ciężko było znaleźć jakiś kawałek szynki, a o warzywach to już nie wspomnę. Jeśli jesteście łasuchami (jak ja) polecam w Rzymie, czy generalnie we Włoszech spróbować jeszcze oryginalnego tiramisu. Wieczorem można skusić się na domowe wino albo Aperola. Narobiłam Wam smaka? No mam nadzieję, że tak! Podrzucam Wam dwa fajne miejsca, w których zjecie naprawdę dobrą pizzę! Pierwsza restauracja mieści się niedaleko Koloseum i to idealny moment na przerwę. Chodzi o Pizzerie Luzzi. Koszt jednej pizzy to ok. 10 euro, ale serwują też inne dania. Miła obsługa i piękne widoki gwarantowane. Jeśli chodzi o drugą restaurację, jest to miejscówka trochę na uboczu. Znaleźliśmy ją ze względu na bliską odległość od naszego noclegu, więc może akurat Wam też podpasuje, mowa o La Caletta Napoletana. Tutaj zjemy bardziej neapolitańską pizzę i chyba ta nawet bardziej nam smakowała.
6. Nocleg w Rzymie
Skoro już nawiązałam w poprzednim punkcie do naszego noclegu, to rozwinę nieco ten temat. W styczniu w 2019 spaliśmy w hotelu bardzo blisko dworca głównego i na tym plusy tego miejsca się kończyły. 😀 W pokoju było dość zimno, śniadania praktycznie tylko na słodko i standard był bardziej hostelowy, niz hotelowy. Dlatego raczej odradzam hotel Contilla. Wtedy za 4 noce ze śniadaniem zapłaciliśmy 952 zł, choć na miejscu na pewno dopłacaliśmy jeszcze podatek. Teraz szukaliśmy mieszkania. Trafiliśmy na fajne i przestronne lokum, oddalone jakieś 20 minut metrem od centrum. W pobliżu mieliśmy sklepy, restauracje, więc naprawdę jesteśmy zadowoleni. Podrzucam Wam tu link na bookingu. Za 3 noce zapłaciliśmy niecałe 2500 zł.
7. Rzym latem czy zimą?
Rzym jest miastem, które ma sporo do zaoferowania. To turystyczna perełka, którą warto sprawdzić chociaż raz w swoim życiu. Nastawiając się na dużo zwiedzania, wybrałabym zimę. W styczniu praktycznie nigdzie nie trzeba było czekać w kolejkach. Jednak uczciwie muszę przyznać, że w zimie mieliśmy duży problem z siestą. Restauracje otwierały się dopiero ok. 19 i trzeba brać to pod uwagę przy planowaniu. W lecie w centrum nie było takiego problemu. No i to zależy, czy po prostu zwiedzanie w taka niepewną pogodę Wam odpowiada. Nam to pasowało, ale wiadomo - coś za coś. Kto z Was był już w Rzymie, a kto dopiero przymierza się do takiej podróży? Dajcie znać!
Nie ukrywam, że punkt piąty to coś,co Tygryski lubią najbardziej 😍 Lasuchy łączmy się 😄
OdpowiedzUsuńPodróż kulinarna to najlepsza z możliwych 😁
Usuń