Czasem łapię się na tym, że wynajdywanie nowych miejsc w okolicach Krakowa bywa trudne. Może nawet momentami niemożliwe. Takie myślenie mam tylko przez chwilkę, bo zaraz potem przypomni mi się jakiś artykuł sprzed pół roku, sprawdzam Google Maps i tworzy się gotowy plan wycieczki. Tak było właśnie tym razem. Wyszło naprawdę fajnie!
1. Nowa wieża widokowa w Beskidzie Wyspowym
Tak jest, na pierwszy ogień idzie nowa atrakcja w polskich górach. Chodzi oczywiście o wieżę widokową na górze Skiełek. Trasa jest tak prosta i przyjemna (oraz krótka), że każdy da radę. Szlak naszej pieszej wycieczki zaczyna się w miejscowości Łukowica, to z Krakowa jakieś 1.5h jazdy.
Wybudowano tam dość spory parking (tak na około 20-30 samochodów), ale gdyby brakło miejsca to drugą opcją jest zaparkowanie pod kościołem pw. św. Andrzeja. Na początek wędrujemy chwilę drogą asfaltową, by później wejść do lasu. Jak to w Beskidzie Wyspowym bywa, czeka nas do pokonania dość krótki, ale stromy odcinek. Po około 30 minutach docieramy do wieży, gdzie czekają też drewniane stoliki i ławeczki, więc to dobry moment na posiłek, który w górach smakuje najlepiej.
2. Platforma widokowa Ślimak w Woli Kroguleckiej
Jak już byliśmy w tych okolicach, to postanowiłam w końcu sprawdzić słynnego Ślimaka. Chodzi oczywiście o platformę widokową w oryginalnym kształcie. Z parkingu do wieży trzeba podejść jakieś 10 min spacerkiem, ale ostrzegam że miejsc na samochody nie ma za wiele. Nam się udało. Myślę, że to ze względu na tłumy przy wieży widokowej. 😊
3. Bobrowisko
A to miejsce ktoś mi kiedyś polecał, ale zapomniałam o nim. Dopiero przejeżdżając obok, zainteresowały nas tłumy na parkingu. Szybko sprawdziłam na mapie, o co chodzi i przy powrocie zrobiliśmy kolejny przystanek. Od razu uprzedzę, rezerwat jest duży, ma wiele atrakcji, więc ci wszyscy ludzie się po prostu rozchodzą po wielu miejscach. Parking i wejście jest darmowe. Tuż obok rezerwatu można odpocząć nad Dunajcem i to tam widzieliśmy chyba najwięcej osób. Jednak leżakowanie na kamieniach nie należy do moich ulubionych aktywności. W rezerwacie warto zajrzeć przede wszystkim do dwóch czatowni.
Z jednej z nich będziemy mogli podziwiać dwa niewidome łabędzie. Znajdziemy tam też tablice informacyjne. Czatownie dzielą drewniane kładki, którymi naprawdę przyjemnie się spaceruje. A jakby tego było mało, jest tu sporo ścieżek rowerowych oraz stawów. Można zapalić grilla, albo powędkować.
Nie kojarzę, żebyś w ogóle wspominała mi o tym Bobrowisku 🙈 a widoki chyba tam piękne! 😍
OdpowiedzUsuńA to było całkiem niedawno, taka calodniowa wycieczkę sobie zrobiliśmy i to był nasz ostatni przystanek 😄 ślicznej tam było:)
UsuńFajnie! :) Podoba mi się wpis o rodzicach z dzieckiem - dla nas to kluczowe, że da się wózkiem :) musimy się wybrać w tamte okolice :)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę każda z wymienionych atrakcji nada się na wózek :) bardzo fajny jest ten rezerwat bo jest sporo ścieżek, a i wieża widokowa to też jakąś atrakcja 🥰
Usuń