O wiele łatwiej przychodzi mi pisanie postów o książkach, niż o podróżach. W tym wypadku, jest jednak trochę inaczej. Ciężej mi się zebrać do napisania podsumowania, ponieważ książek było dużo więcej niż podróży. Chciałabym napisać o wielu pozycjach, ale też nie przesadzić z długością tekstu. Może się uda, sprawdźmy to. :)
W tym roku nie będę wyróżniać konkretnej ilości książek z opisem, tylko podzielę wpis na różne kategorie: najlepsza książka, najlepszy thriller, rozczarowanie, dobre na prezent itp. Przy okazji, podobnie jak przy podróżniczym podsumowaniu, pozwolę sobie odsyłać czasem do tekstów, w których napisałam więcej o danej pozycji.
1. Najlepszy thriller
Wiele było takich książek, które długo trzymały mnie w napięciu, ale wzięłam pod uwagę przede wszystkim ciekawe i zaskakujące zakończenie, a przy okazji też moje odkrycie tego roku. Chodzi o książkę "Pacjent" autorstwa Sebastiana Fitzeka. Autor wprowadza nas w świat szpitala psychiatrycznego, do którego trafia nasz główny bohater. Robi to, ponieważ jest to jedyny sposób na skontaktowanie się z porywaczem swojego syna. Czy łatwo udawać chorego w takim miejscu? Co zrobić, aby się nie zdradzić? Gdzie jest granica między fikcją, a rzeczywistością? Te pytania pojawiały mi się w głowie podczas lektury. Książka trzyma w napięciu, a jednocześnie skłania do refleksji, ile jesteśmy w stanie poświęcić w imię miłości do najbliższych. Główny bohater musi stoczyć walkę przede wszystkim z samym sobą i żądzą zemsty. Warto sprawdzić, jak sobie poradzi z tym wyzwaniem. To może być też dobra opcja na prezent dla osoby, która lubi taki gatunek i czyta sporo. Zaskoczenie gwarantowane! :)
2. Miała być świetna, ale coś tu nie wyszło - największe rozczarowanie
Albo mi się wydaje, albo temat wysokiej wrażliwości, stał się w ostatnim czasie bardzo popularny. Siłą rzeczy i ja zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy należę do tej grupy. Szukałam czegoś godnego polecenia i trafiłam na książkę "Wysoko wrażliwi. Jak funkcjonować w świecie, który nas przytłacza?" autorstwa Elaine N. Aron. Oczekiwania były duże, ale niestety rozczarowałam się już na samym początku, w momencie "diagnozowania" poprzez wypełnienie testu. Był on dla mnie zbyt ogólny. Co tak naprawdę oznacza stwierdzenie "posiadam bujne życie wewnętrzne"? Myślę, że dla każdego co innego, więc ten test powinien być bardziej doprecyzowany. Po przeczytaniu tej książki jestem dokładnie w tym samym miejscu, jeśli chodzi o moją wiedzę na temat wysokiej wrażliwości. Więcej o moich uwagach, możecie przeczytać tutaj. Chętnie jednak przeczytam coś jeszcze z tej dziedziny, bardzo interesuje mnie przede wszystkim sama kwestia diagnozy - jak odróżnić osobę wrażliwą po prostu, a wysoko wrażliwą. Jeśli macie coś do polecenia, dajcie znać.
3. Dobra na prezent
W listopadzie potrzebowałam jakiejś lekkiej książki. Czasem i mnie dopada przesyt kryminałów i thrillerów. Wybrałam autorkę, o której słyszałam wiele pozytywnych opinii. Książka autorstwa Kristin Hannah "Pomiędzy siostrami" powinna być dobra dla każdego. To opowieść o sile rodzeństwa. Dwie, zupełnie różne bohaterki, które z jednej strony chciałyby odnowić utraconą siostrzaną więź, a z drugiej życiowe doświadczenia skutecznie im to utrudniają. Skąd my to znamy? Przecież w każdej rodzinie są jakieś braki, kwestia tylko jak bardzo są one widoczne. To książka, która skłania do refleksji, ale jednocześnie tak prowadzi czytelnika, że łapie się na kibicowaniu głównym bohaterom. A przecież właśnie takie oderwanie od codzienności nam jest potrzebne. Czyż nie?
4. Nikt nie sądził, że to będzie takie dobre, czyli o książce z przypadku
Naprawdę na tę pozycję trafiłam przypadkowo. Zaczęłam po prostu przeglądać stronę jednego wydawnictwa i tematyka od razu mnie zainteresowała. Zdaje sobie sprawę, że "Języki futbolu" nie dla wszystkich będą tak ciekawe, jak dla mnie. Trzeba albo być fanem piłki nożnej, albo języka i kultury. W życiu nie powiedziałabym, że na tyle sposobów możemy nazwać sito, bramkarską paradę, kopnięcie z kazika i wiele innych. W książce znajdziemy też bardzo dużo porównań do jedzenia, co mnie zaskoczyło. A poza tym, autor Tom Williams, musiał się naprawdę napracować przy pisaniu tej książki. Dlatego nie sposób o niej nie wspomnieć. Kto chętny na więcej, zapraszam tutaj.
5. Literatura wojenna
Było już o sporcie, coś trzymającego w napięciu, lekkiego, nieudanego, więc pora na kolejne wyróżnienie. Jeśli chodzi o książki o tematyce wojennej, to nie czytałam ich w tym roku za dużo, ale powiedzmy sobie szczerze - ciężko czytać sporo o tak trudnych sprawach. Wybrałam taką, o której pewnie mało, kto słyszał. Mowa o "Małym Oświęcimiu", autorstwa Jolanty Sowińskiej-Gogacz i Błażeja Torańskiego. Dlaczego akurat ta? Bo wiele dowiedziałam się o funkcjonowaniu obozów dziecięcych. Autorzy w ciekawy sposób zestawiają też przeszłość z teraźniejszością. Nie każdy chciał z nimi rozmawiać o tych traumatycznych wydarzeniach, często musieli się gęsto tłumaczyć ze swojej wizji na tę książkę, a zdarzało się też pocałować klamkę. I ja ten wysiłek i włożone serce zdecydowanie doceniam.
6. Najlepsza książka w tym roku
Ci, którzy czytają uważnie mojego bloga, powinni już wiedzieć którą książką najbardziej się zachwycałam. Długo myślałam, że miano najlepszej zgarnie "Cień wiatru". To naprawdę piękna lektura, ale to zupełnie inna tematyka mnie zachwyciła. "Gad" to bezlitosna opowieść o polskim więziennictwie. To obraz, który będzie siedział w głowie jeszcze długo po przeczytaniu. Znajdziemy tam bardzo ciekawy wątek o procedurze wykonywania kary śmierci, w jaki sposób funkcjonariusze poniekąd dbali o komfort psychiczny oczekującego na egzekucję. Myślę, że wiele sytuacji przenieść można generalnie na grunt instytucji państwowych. Oczekujemy indywidualnego podejścia, ale ciężko o to, kiedy wszystkie limity są przekroczone, a chętnych do pracy po prostu brak. Warunki są trudne, a szybsza emerytura (w przypadku strażników) nie przekonuje, bo mało kto tyle wytrzyma na takim stanowisku. To ogromny stres i każdy radzi sobie jak może - albo się zwolni, albo odbija się to na jego życiu prywatnym, lub sięga po używki, czy pomoc specjalistyczną. To ciężki i niedoceniony kawał chleba. Autor Paweł Kapusta prowadzi czytelnika po najciemniejszych zakamarkach tej pracy, każdy rozdział jest zupełnie o czymś innym, nie ma miejsca na nudę. To jest ten rodzaj książki, którą musisz czasem na chwilę odłożyć, żeby przemyśleć co właśnie przeczytałeś. Zweryfikuje nieco Twoje poglądy i skonfrontuje z posiadaną przez Ciebie wiedzą. Jednak dokładnie o to chodzi w dobrej książce, to nie zawsze ma być tania rozrywka, niech nas w jakiś sposób ubogaca taka forma spędzania wolnego czasu. Cieszę się, że trafiłam na tę pozycję.
A Wam jaka książka najbardziej zapadła w pamięć? :) No i czy macie jakieś postanowienie związane z książkami?
Jak ja lubię czytać te Twoje podsumowania książkowe! Tym bardziej, że większość książek, którymi się dzielisz też udało mi się przeczytać, więc zawsze to lepiej skonfrontować swoje przemyślenia �� Dla mnie tej Pacjent był genialny! Na pewno jedna z lepszych książek, które przeczytałam w tym roku, tak samo podobała mi się Pacjentka, mimo że tu już inny autor. Przeczytałam ją dopiero w tym roku i wywarła na mnie mocne wrażenie. Ciężko mi wskazać najlepsza książkę w tym roku, bo większość tytułów zaraz wylatuje mi z głowy, dlatego w tym roku robię sobie spis wszystkich przeczytanych i dodaję moją ocenę �� Pamiętam, że dość dużo myślałam po "ktoś tu kłamie", jednym tchem przeczytałam "terapeutkę" czy "zjazd absolwentów...". Jedno jest pewne- czytanie jest świetne! ��
OdpowiedzUsuńNo tym Pacjentem to też byłam zaskoczona bo nie spodziewałam się takiego wow! Dlatego musiałam aż o tym wspomnieć. :) A Pacjentka to też sztosik, wciągnęła mnie tak jak i Ciebie. Tego Musso bardzo podobało mi się też Jutro :) jestem ciekawa co przyniesie ten rok pod względem czytelniczym 🥰
UsuńAch, dodałabym jeszcze bubel roku, na który zasługuje Opowieść Podręcznej �� Takie mocne -10, totalne rozczarowanie i zmarnowany czas ��
OdpowiedzUsuńA oglądałaś serial? Bo dużo lepszy, przynajmniej pierwszy sezon 😄
UsuńNie oglądałam �� I raczej nie obejrzę, jeszcze gdyby książka była nawet- nawet to może bym się skusiła, ale jeśli serial jest tylko trochę lepszy, to dla mnie to wciąż bubel, nie mówiąc o tym, że nie przepadam za oglądaniem filmów �� zdecydowanie wolę wziąć się za jakąś polecana przez Ciebie książkę! ��
UsuńJuż za niedługo będzie dostawa! 😘🥰
UsuńPamiętam jak robiliśmy ten test z książki wysoko wrażliwi i takie same odczucia miałam jak Ty. A co do książki "Gad" to chyba pora sięgnąć po nią ����
OdpowiedzUsuńNo i tak zaskoczona jestem dalej tymi wynikami 😆 a co do Gada to myślę,że najwyższa pora bo to sztos! 🥰
UsuńNo nie zapomnę jak opowiadałaś mi o tej ksiażce Gad 😀 tak z zapartym tchem i wypiekami to dawno nie widziałam żebyś opowiadała o książce a przynajmniej mi 🤩
OdpowiedzUsuńWszystkim opowiadam o tej książce dokładnie w taki sam sposób :D dlatego teraz czyta ją Ania z Jasiem, a druga krąży gdzieś po Polsce <3
UsuńBardzo zaciekawił mnie ten thriller - Pacjent, napewno będę chciała przeczytać jak już będę znowu na etapie czytania mocnych książek :) "Pomiędzy siostrami" to też coś dla mnie :) Ja do książek o tematyce wojennej dodałabym ''Narzeczona nazisty'' kupiłam mamie na prezent i się zachwycała a mnie urzekły ''Cuda codzienności" fajna książka szczególnie na czas świąteczny :)
OdpowiedzUsuń