Na początku moim zamysłem było stworzenie bloga skupiającego tylko treści podróżnicze. I długo utwierdzałam się w tym przekonaniu, przygotowując robocze posty. Kiedy jednak nadszedł czas założenia swojej strony, parę osób podsunęło mi pomysł, rozszerzenia tematyki. A, że generalnie to bliscy, znajomi, zmotywowali mnie do pisania, zaufałam im i w tej kwestii. Czy oprócz polecenia podróżniczych miejscówek, umiem też zachęcić do przeczytania jakiejś książki? Przekonajmy się! Sama jestem tego ciekawa 😊

52 książki w ciągu roku- niemożliwe?

Już od kilku lat biorę udział w wyzwaniu 52 książki w ciągu roku, czyli jedna na tydzień. Z jednej strony wydaje się to dużo, a z drugiej przeczytanie dobrej książki w ciągu 7 dni, nie brzmi jakoś strasznie. U mnie z wyzwaniem było różnie .W tamtym roku przeczytałam około 40, dwa lata temu udało mi się przekroczyć tę liczbę, a w tym - pobiłam swój rekord. Aktualnie jestem w trakcie czytania 54 książki. I jestem z siebie dumna, bo we wrześniu, czy październiku, miałam jakieś 38 na liście i nie wierzyłam, że się uda. A przecież… czasu na czytanie miałam aż nadmiar. W tym książkowym podsumowaniu, postaram się wyodrębnić zarówno takie, które były prawdziwym sztosem, ale również te, które mnie zawiodły.



Ciągle tylko ten Mróz…

Większość znajomych wie o tym, że dużo czytam i kojarzy mnie z twórczością jednego z najpopularniejszych teraz pisarzy - Remigiuszem Mrozem. Czy słusznie? Cóż, po podliczeniu ile jego książek znajduje się na mojej liście przeczytanych w tym roku, okazuje się że faktycznie sporo, bo 8. Co by nie było tak ckliwie, jedna z jego tegorocznych pozycji, mocno mnie zawiodła.

LOT 202

Gdyby nie to, że spędziłam u fryzjera 5 godzin (tak, dobrze czytacie…) nie skończyłabym tej książki. A tak, z nudów, jakoś przetrwałam do końca. Akcja dzieje się w uprowadzonym przez porywaczy samolocie, w którym leci premier. Miał być to zwykły lot do Toronto, a okazuje się, że dla niektórych mogła być to ostatnia podróż. Spora część akcji dzieje się właśnie na pokładzie samolotu. Wszystko jest powiązane z tajemniczą śmiercią chłopaka z Nowej Huty. I szczerze liczyłam na jakiś bardziej rozbudowany wątek z moją dzielnicą 😒. Poza tym książka rozkręca się na dobre dopiero w połowie, czyli po jakichś 250 stronach… Drugi raz bym na pewno nie przeczytała. Dla mnie 4/10

Osiedle RZNiW

No i to jest zdecydowanie ten Mróz, którego ja kocham! Gdyby nie polecenie od mojej siostry, pewnie nawet nie sięgnęłabym po tę książkę. Ale skoro ona przeczytała i poleca, to znaczy że coś w tym musi być. Tym razem przenosimy się na ubogie osiedle RZNiW, są to początki lat dwutysięcznych. Nasz główny bohater Deso wychowuje się z babcią, jest raczej typem samotnika, a przy okazji wielkim fanem hip-hopu. Książka już od samego początku wciąga. Pojawiło się we mnie pytanie „co ten Mróz znowu wymyślił?” I to, co wymyślił, na pewno Was zaskoczy! Jednak to, co dla innych może być plusem, niektórym może przeszkadzać. Chodzi mi o język. Znajdziemy tutaj dużo slangów związanych z subkulturą hip-hopu, dzięki czemu lepiej poznajemy bohaterów i ich gusta muzyczne. Dla mnie był to ciekawy powrót do przeszłości, w końcu kiedyś się słuchało Jeden Osiem L i innych 😉 Oczywiście piszę to z przymrużeniem oka, ale zwrot akcji w tej książce zasługuję na złoty medal! 10/10

Moje odkrycie roku

W podsumowaniu muszę napisać też słów kilka o autorze, którego odkryłam całkiem przypadkiem, a już wiem, że zostanie ze mną na dłużej. Mam na myśli Maxa Czornyja. Trafiłam na jego książkę w bibliotece, przyciągnęła mnie ciekawa okładka oraz krótki i konkretny opis. Traumę przeczytałam bardzo szybko i dopiero później dowiedziałam się, że jest to trzecia część serii z komisarzem Erykiem Deryło. Wyszło tak, że przeczytałam potem drugą (Ofiara) , a na końcu pierwszą część (Grzech) . I nie zrobiłam tego celowo, a raczej w takiej kolejności książki trafiały do mych rąk. Mimo to, taka kolejność nie przeszkadza aż tak bardzo. Traumę czytałam jeszcze w zimie, więc nie pamiętałam wszystkiego. Historia dotyczy szalonego mordercy, który w swoich zabójstwach, wykorzystuje motyw religijny. Opisy są bardzo szczegółowe, więc jeśli ktoś jest bardzo wrażliwy, to najlepiej je pominąć, ale książki na bok nie odkładać. Między mordercą, a komisarzem tworzy się pewnego rodzaju specyficzna więź i czytelnik nie może się doczekać konfrontacji, która prędzej czy później nastąpi. I nie będzie wtedy miejsca na skrupuły, na szali zarówno jeden i drugi postawi wszystko, co dla niego cenne. Te trzy książki oceniam na mocne 8/10



O dwóch książkach, przy których się mocno wzruszyłam

W tym roku stałam się też wielką fanką podcastów kryminalnych. I słuchając, jednego z ulubionych, słyszę historię o zabójstwie dziecka i wiem, że już ją znam. No tylko nie wiem skąd… Kto z nas nie miał nigdy podobnego uczucia? Naprawdę trochę się nad tym głowiłam, czy to był jakiś inny podcast, a może jakaś książka. I w końcu mnie olśniło! Zabójstwo było o tyle charakterystyczne, że zbrodni dokonało dwóch chłopców. A przeczytałam o tym, w książce Paula Brittona Profil Mordercy. Autor to jeden z najsłynniejszych profilerów na świecie. Na podstawie śladów na miejscu zbrodni, zeznań świadków, zapisów z monitoringu, potrafi nakreślić profil mordercy. I tak było w przypadku wyżej wspomnianego zabójstwa. Kto by pomyślał, że za porwanie i zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem odpowiada dwóch dziesięciolatków? Przy tej historii naprawdę płakałam, bo to okropne, jak można skrzywdzić kogoś niewinnego w imię głupiej zabawy… Wstrząsnęło mną na tyle, że zaczęłam przyglądać się w miejscach publicznych, jak rodzice pilnują dzieci i jak łatwo stracić naszą pociechę z oczu. Generalnie książkę polecam wszystkim tym, którzy interesują się profilowaniem, kryminologią, psychologią psychopatów. A po książce, kto jeszcze nie zna - obowiązkowo Mindhunter na Netflixie 😊 10/10

To co zostawiła, to kolejna propozycja z polecenia, która podbiła moje serce. Nasza główna bohaterka trafia do szpitala psychiatrycznego, dlatego że nie chce wyjść za mąż za wybranka jej rodziców. Jest zakochana w mężczyźnie z niższej klasy społecznej, jednak opiekunowie nie akceptują tego związku. Możemy poznać funkcjonowanie szpitala psychiatrycznego, które wstrząsa czytelnikiem. Do samego końca trzymamy kciuki za główną bohaterkę, doświadczającą traumatycznych przeżyć. A jaki jest koniec? Cóż, przygotujcie chusteczki… 9/10

Dobrze się zapowiadało, ale … czyli kilka słów o Marcelu Mossie

Książkę Nie odpisuj pochłonęłam w kilka godzin. Spodobała mi się tematyka i styl autora. Główna bohaterka Martyna zakłada profil na portalu z anonimowymi zwierzeniami. W ten sposób próbuje pozbierać się po rozstaniu z narzeczonym. Odzywa się do niej mężczyzna, który jest ofiarą przemocy domowej. Książka dotyka kilku trudnych tematów, o których wciąż mało się mówi. I pierwsza część jest według mnie najlepszą. Im dalej w las, tym bardziej zawiła fabuła i dla mnie zbyt odrealniona. No i największa porażka - Pokaż Mi. Każdy rozdział zaczyna się statystykami dotyczącymi życia seksualnego, niektóre są ciekawe, inne śmieszne, a pozostałe tak głupie, że ciężko cytować. Nasz główny bohater, za namowa kolegi, jako rozwiązanie wszystkich problemów, proponuje założenie aplikacji randkowej. Nie jest to zwykła aplikacja, polega na pokonywaniu wyzwań i zdobywaniu punktów. Aby na końcu móc spotkać się z gwiazdą aplikacji. Czy warto było poświęcić wszystko na to spotkanie? Tego się dowiecie, jeśli dotrwacie do końca. Ja się cieszę, że książkę sprzedałam 😊 dla mnie generalnie książki Mossa to średniawka, czyli 5/10

Tematyka Auschwitz, czyli kilka perełek

Co by nie było, że czytam tylko kryminały i thrillery psychologiczne, czasem sięgałam też po książki o tematyce wojennej. W 2019 książką roku był dla mnie Tatuażysta z Auschwitz. Opowiada ona o poświęceniu, miłości i realiach w czasach zagłady. W tym roku trafiłam na Podróż Cilki, która jest kontynuacją Tatuażysty. Tym razem jest to opowieść z kobiecego punktu widzenia. O młodej dziewczynie, która wykazała się wielka odwagą i hartem ducha. Potrafiła wykrzesać z siebie dobro i bezinteresowność w miejscu, które zmieniało ludzi na zawsze. Jedna i druga książka dzięki swym opisom, potrafi wprowadzić nas wprowadzić w świat bohaterów. Całościowo moja ocena to 8/10

I kolejną pozycją do polecenia dla fanów takiej tematyki jest Sekret Elizy. Opowiada o dziewczynie, która ląduje w domu publicznym i jest przymuszana do aktów seksualnych. Czy to był jedyny sposób na przetrwanie? Czy można było w Auschwitz utracić człowieczeństwo? Co my bylibyśmy w stanie poświęcić, aby przeżyć? Bohaterka tej trudnej książki wcale nie jest taką, która da się lubić. Wręcz odwrotnie, bywa irytująca, zimna, jakby zdystansowana do tego wszystkiego. Dzięki temu pojawia się w czytelniku pytanie- czy dałoby się inaczej? Te czasy prowadziły do naprawdę tragicznych wyborów i trzeba zdać sobie z tego sprawę.

 

O książkach mogłabym jeszcze dużo pisać, ale z racji podsumowania wyzwania, chciałam w skrócie napisać o tych, które szczególnie zapamiętam, ale również  wspomnieć te o których najchętniej mogłabym zapomnieć. To jak, kogoś namówiłam na kupno książki? 😏

 

6 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że recenzje wybranych przez Ciebie książek czyta się równie dobrze, jak same książki- brawo! 😍 wiele z tych pozycji sama mam za sobą- poza Mrozem, bo baaardzo nie lubię tego autora (gorzej znoszę tylko powieści Olgi Tokarczuk😅). Czornyja kocham miłością absolutną (chociaż wciąż dziwne są dla mnie zbrodnie dziejace się w Polsce!), przy "to, co zostawiła" beczałam jak bóbr, a nawet przy "sekrecie Elizy" miałam takie same odczucia co do bohaterki, jak Ty. I bardzo mnie zaciekawiłaś książką o profilowaniu mordercy - na pewno będę musiała po nią sięgnąć. Czekam na kolejne recenzje! Może jakiś cykl "najlepsza książka miesiąca"? Chętnie bym zerknęła na taką polecajkę :) Pozdrawiam ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Profil mordercy super,myślę że Ci się spodoba :) a nad cyklem na pewno pomyślę, pewnie tak się skończy 😁 ps. Tokarczuk nie czytałam 😈

      Usuń
  2. No bo ja mam tak , przeczytam coś do końca jeżeli wciągnie mnie od samego początku i właśnie tak było z osiedlem RZNiW💗

    OdpowiedzUsuń
  3. A co polecisz dla gruszkapietruszka? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy, co Gruszek pietruszek lubi ale np. mój mąż przeczytał jedna w tamtym roku i była to książka Paczesia więc jeśli chcesz możemy pożyczyć 😅mówi że fajna, dla mnie taka sobie 🤔

      Usuń